poniedziałek, 11 listopada 2013

Bardzo nie na temat, czyli internetowe wylewanie frustracji

Zgodnie z tytułem będzie nie na temat i zgodnie z tytułem będzie frustracja. Na wstępie zaznaczam, że poniższy tekst może godzić w uczucia państwowe i religijne niektórych osób, dlatego z góry przepraszam. 


Dziś ważny dzień dla Polaków. Dzień niepodległości. Z tej okazji wybrałam się na wrocławski marsz niepodległych i... poległam. Nieświadomie znalazłam się w tłumie narodowców, ONRowców i innych radykałów. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że pękło mi serce, dlatego, że będąc Polką i biorąc udział w polskich obchodach tego święta musiałam bać się o życie i zdrowie i wreszcie dlatego, że to NIE MOŻE tak wyglądać! Tłum, liczący lekką ręką 25 tysięcy osób przemaszerował ulicami Wrocławia wykrzykując obrzydliwe, przepełnione złością i ksenofobią hasła "Polska tylko dla Polaków, precz z Żydami z Murzynami!", "Polska to my, nie Donald i jego psy!", "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści!". Zdawać by się mogło, że zobaczymy na ulicach polskie flagi, godła, ludzi z biało-czerwonymi rozetkami. Ale nie, nie tylko to. Przeważały świece dymne, pochodnie i petardy, rzucane byle gdzie, w  tłum pełen dzieci, młodzieży i starszych ludzi. Widziałam też ludzi, którzy dziś obchodzili najwyraźniej święto państwowe Monako, bo w ten sposób trzymali flagi. Krzycząc "Cześć i chwała bohaterom!" połowa idących była pijana... Wspaniałe oddawanie czci.
 Ale wiecie, co bolało mnie najbardziej? Hasło "Bóg, honor, ojczyzna", skandowane wielokrotnie. 
Krzyczą "Bóg", a nawołują do nienawiści i wrogości.
Krzyczą "Honor", a piją alkohol i klną, trzymając polską flagę.
Krzyczą "Ojczyzna", a opluwają władzę, którą sami wybrali. 
Co więcej, mogę założyć się, że na palcach jednej ręki mogłabym policzyć tych "patriotów" z tłumu, którzy praktykują wiarę w Boga, odbyli służbę wojskową i uczestniczyli w wyborach.
Teraz wiem już na pewno, że Polska nie krzyczy, bo ma siłę - ten kraj wyje z bólu! 
To wszystko robią ludzie, którzy nie wiedzą, że patriotyzm to nie nienawiść do innych narodów i władz. Patriotyzm to miłość do swojego kraju ponad wszelkimi podziałami, ponad wszystko i wszystkich. 
Piszę to wszystko, bo wierzę, że jako Polka mam taką powinność, a poza tym wierzę w to, że młodzi ludzie są przyszłością tego kraju. I ta przyszłość może być dobra. 
Jeśli tym tekstem trafiłam do choćby jednej osoby to wiem, że warto było go napisać.
Dziękuję!

4 komentarze:

  1. W pełni się z tobą zgadzam. Ci wszyscy ludzie pokazali tylko że nie potrafią uczcić tak ważnego dnia, a tylko pokazać jak są nietolerancyjni i po prostu głupi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą.
    Są tacy ludzie, a raczej ich tysiące, którzy chcą pokazać, że ojczyzna jest dla nich najważniejsza. Biorą oni udział w tych cholernych zamieszkach bo chcą pokazać, że nie boją się niczego i choćby mieli tam umrzeć - pójdą tam.
    Tylko, że oni nie rozróżniają jednego. Patriotyzm to nie jest nietolerancja dla innych. Honor to nie jest pójście na ulice i rzucanie petard po pijanemu. Wiara to nie jest zabijanie Żydów...
    Jadąc nawet do tej pieprzonej galerii czy gdziekolwiek, można dostrzec choćby w małym mieście na murach napisy takie jak "Polska dla Polaków". I choć niektórzy się z nimi zgadzają w pewnym sensie to jestem niemal pewna, że autorom takich tekstów wcale nie chodziło o to, że przyjeżdżają ludzie z zagranicy i nawet zajmują nam miejsca pracy.
    To była typowa nietolerancja!
    Wstydzę się za niektóre osoby z mojego państwa.
    Mimo, że nie byłam wczoraj na ulicach żadnego większego miasta jest mi cholernie przykro z tego co usłyszałam od innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, czuję to samo. Ostatnio na jakimś portalu internetowym czytałam komentarze pod artykułem o Michale Pirógu, który skrytykował zamieszki. Wszystkie komentarze brzmiały miej więcej tak, że "Nie jesteś polakiem więc się zamknij, Żydzie" I jest mi przykro, bo widzę nietolerancję i hipokryzję. Ludzie skandują hasła, które nijak się mają do tego co robią.
      "Polska dla polaków" ? A sami, gdy tylko mogą wyjeżdżają na wakacje za granicę. Mam nadzieję, że któregoś dnie inne państwa się zbuntują i wypierdzielą polaków ze swoich granic, może to nas czegoś nauczy.

      Usuń
  3. Ja również popieram. Co prawda czytam bloga od wczoraj. Nic nie komentowałam, ale tak jak Ty czułaś powinność to napisać, tak ja skomentować. Takie zachowanie jest niestety typowe. To tacy "kibole" Polski.
    Mówią jedno, robią drugie.
    Cieszę się, że ktoś porusza takie tematy.

    OdpowiedzUsuń