Scenariusze czarno białe odnośnie dalszej twórczości. Zapraszam do środka po garstkę przemyśleń z mojej głowy na temat pendrive'ów, tekstów i sposobów na ocalenie opowiadań w przyszłości.
Stało się. Rozdziały Metanoi spłonęły razem z szatańskim nośnikiem pamięci i raczej już nie wrócą. Nawet raczej na pewno. ALE jako że każdy medal ma dwie strony, mam też dla Was dobre wieści. Mianowicie - pomimo, że ze względów oczywistych (nadrabianie tekstu) muszę zawiesić bloga na czas nieokreślony, zaznaczam, że NIE BĘDZIE on trwał dłużej niż do końcówki października, a ja w tym czasie nie będę się obijać, tylko ostro zasuwać, by rozdziały powstały jak najszybciej. Zaglądajcie więc i nie gniewajcie się. Obiecuję już zawsze zapisywać rozdziały w 3 miejscach (co najmniej!), żeby sytuacja się nie powtórzyła.
Miłego dnia, tygodnia itd :)
Spokojnie znam sytuacje tylko u mnie wyglada ona trochę inaczej.Piszę piszę piszę 50 stron a tu bach komp z drewna się zacina i wszystko idzie do kosza
OdpowiedzUsuńTakże miałam podobną sytuację ;) Ale w każdym bądź razie- mam nadzieję, że niedługo przeczytamy kolejny rozdział!
UsuńCieszę się, że będziesz to pisać dalej... Ja często po takich akcjach tracę zapał do pisania na przynajmniej tydzień, choć może usunie mi się tylko rozdział czy nawet nie cały.
OdpowiedzUsuńCzekamy na Ciebie no i weny życzę :)
Odiumortis
Boli, taka strata, ale jestem ciekawa u jakich specjalistów byłaś, bo naprawdę w większości wypadków daje się dane odzyskać, nawet te usunięte kilka lat wcześniej. Jak masz tego pendriva to może zanieś go do jakiego samowziętego informatyka a nie fachowca, który zamiast pomóc, chce tylko kasę wycisnąć.
OdpowiedzUsuńJeżeli faktycznie nic nie można zrobić to niezmiernie mi przykro:(
Jestem zafascynowana opowiadaniem, jego rozwojem, kanonem i postaciami. Talent posiadasz kobieto!
Pozdrawiam, Michaela
cóż... Sytuacja dobrze mi znana...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ba nawet pewność, ze warto poczekać ;)
Weny:D
Pozddawiam, Lili :)
Rozumiem Cię. Zakładam, że nikt nie ma Ci tego za złe. ;) Życzę tylko powodzenia i chęci. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Morgena
Szczerze współczuję. Osobiście nienawidzę drugi raz pisać tego samego :-( Ja kiedyś też straciłam wszystko co miałam na kompie - i to dwa razy... Dopiero za drugim razem się nauczyłam codziennie robić kopię (a teraz robię nawet dwie) wszystkiego co mam. Wygodną opcją są wszelkiego rodzaju chmury - skydrive, dropbox - szybko, łatwo i przyjemnie a poza tym masz do tego dostęp nawet jak nie weźmiesz pendriva :-)
OdpowiedzUsuń