niedziela, 22 września 2013

1. Sowa - tragedia blogowa

Piszę do Was z niesamowicie przykrą wiadomością. Jestem wściekła i wykończona walką z elektroniką. Po więcej zapraszam do środka. 


Pendrive. To jedno słowo powoduje u mnie ostatnio przedśmiertne drgawki. Na jednym głupim pendrivie zapisałam 24 rozdziały bloga, wrzuciłam dopiero 10, a pendrive zepsuł się na amen. Nijak nie można odczytać jego zawartości, na żadnym komputerze. Jeśli uda mi się znaleźć kogoś, kto będzie potrafił zmienić ten stan rzeczy, rozdziały się pojawią, jeśli zaś będę zdana sama na siebie - będę musiała pisać od nowa, co zajmie mi ogrom czasu... Przepraszam Was bardzo. Módlcie się, żeby coś się dało zrobić z tym przeklętym nośnikiem!

7 komentarzy:

  1. O mój Boże..... to rzeczywiście beznadziejnie, zwłaszcza, ze tyle straciłaś. Cóż może się uda to odzyskać, w każdym bądź razie zaczekam ile trzeba :) Weny:)
    Pozdrawiam,Lili :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś wiem na ten temat. Jeśli pojawiają się znaki przypominające chińskie lub w ogóle nie da się go otworzyć to jest już (kolokwialnie) po ptokach. Mnie też ładnie załatwił pendrive. Od tamtego czasu mam 3 kopie na pendrive'ach i na komputerze. Mam nadzieję, że specjaliści Ci pomogą, bo moi powiedzieli tylko tyle: "Na śmietnik". Oby z Twoim tak nie było. Trzymam za to kciuki.
    Pozdrawiam, Morgena

    OdpowiedzUsuń
  3. O Matko! Rozumiem Cie przynajmniej w pewnym sensie. Mi się usunęło najwyżej pól rozdziału i byłam dosłownie wściekła. Tobie 14 ;o
    Strasznie Ci współczuje...
    Miejmy nadzieję, że uda się to jakoś naprawić. Spróbuj zgrać to na drugiego pendrivea, może wtedy się uda to odworzyć.
    Trzymam kciuki, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego ja na wszelki wypadek dodaję rozdział wcześniej i jako kopię, a dopiero później dodaję, może też zacznij tak robić?

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja pierdziele... Straszne Ci współczuję... Włożyłaś w to tyle pracy i czasu a okazało się że na marne... Mam nadzieję że znajdzie się "złota rączka" i naprawi pendriva a jak nie to cóż... Łzy i zgrzytanie zębów. Ale jestem dobrej myśli ;) jak będą jakieś nowe informacje co do przeklętego nośnika - daj znać. Mam nadzieję, że mimo wszystko będzie działać ;p - pozdrawiam i weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  6. Hey :) Mam pytanie, czy mogłabyś wysłać mi poprzednie Sevmione w mailu ? Uwielbiam twój styl pisania, a fanfiction w twoim wykonaniu jest genialne. Bardzo chciałbym przeczytać to poprzednie, a cofać się ciągle na blogu jest ciężko... Jeśli mogłabyś wysłać na mejla eliza.azile@onet.pl byłabym wdzięczna ;). Życzę weny, i powodzenia w odzyskiwaniu danych z pendriva ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuję ... następnym razem polecam skorzystać z dysk google, chyba bardziej pewne od pendrive'a. Ja mam hopla na punkcie bezpieczeństwa przechowywania danych i szczerze mówiąc, to aż mnie skręca, żeby Cię ochrzanić za trzymanie wszystkiego jedynie na jednym nośniku ... Niemniej współczuję, ale wiesz co, z doświadczenia wiem, że jak piszemy to samo po raz drugi, zwykle jest to dużo lepsze :) Trzymam kciuki za odzyskanie danych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń