38. Wreszcie! Jest po strasznej przerwie, pisany z katarem,
kaszlem i gorączką, swego rodzaju wstęp do dalszych wydarzeń. Całkiem fajnych,
moim zdaniem. Kolejny pojawi się szybciej, bo ze szkołą koniec, a poza tym po raz
wtóry zaczęłam czytać potterowską sagę :)
Muszę jeszcze koniecznie podziękować Wam za cierpliwość i
wyrozumiałość. Oraz odnieść się do komentarza, w którym zarzucono mi „olewanie
czytelniczek”. Wbrew temu, jak to wygląda, naprawdę nigdy nie lekceważyłam, nie
lekceważę i nie będę lekceważyć osób poświęcających swój czas na czytanie tego
bloga. Miałam teraz ciężki okres, zero czasu, ale zawsze starałam się tu
zaglądać, choć na chwilę. Wszystkich urażonych przepraszam!